Rynek Infrastruktury
Dzięki otwarciu autostrady A2 ze Strykowa do Konotopy podróż z Warszawy do Poznania skróciła się do 2,5 godziny. Kierowcy muszą jednak na trasie zatrzymać się trzy razy na bramkach przyjmujących opłaty, a w godzinach szczytu spędzają przy nich łącznie 15-20 minut. Podobna sytuacja ma miejsce na A4 z Krakowa do Wrocławia i A1 z Torunia do Trójmiasta.
Rząd zamierza rozwiązać problem z długim oczekiwaniem kierowców na bramkach i chce zastosować na wszystkich drogach ten sam system opłat elektronicznych. Ministerstwo Transportu chciałoby dołączyć prywatne odcinki A1, A2 i A4 do państwowego viaTOLL-u.
Ujednolicenie systemu pozwoli na niezatrzymywanie się przy bramkach i przejechanie przez nie z prędkością 40-50 km na godzinę. Opłata będzie pobierana za pomocą urządzenia viaBOX. Podobne rozwiązanie jest już z powodzeniem stosowane we Włoszech, Francji, Grecji i Hiszpanii.
Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu transportu potwierdza, że GDDKiA zaprosiła do rozmów wszystkich koncesjonariuszy i rozpoczną się one w najbliższych dniach. Prawdopodobnie koncesjonariusze stworzą własne aplikacje, które będą podłączone do systemu viaTOLL. W takim wypadku jedno urządzenie pokładowe będzie mogło obsłużyć wszystkie systemy.
Już teraz spółka Stalexport zarządzająca odcinkiem A4 wymienia urządzenia poboru opłat. – Będzie to nasz system, gotowy do współpracy z państwowym viaTOLL – mówi „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Rafał Czechowski. Z kolei spółka GTC informuje, że za wdrożenie systemu odpowie zespół przedstawicieli państwa i koncesjonariusza.